śmierć kordiana

ś

kiedy wsiadam do tramwaju
moje naprężone nerwy
przybierają kształt
szybkostrzelnego karabinu maszynowego
gotowego do natychmiastowej akcji
jazda środkami komunikacji miejskiej
prześladuje mnie nawet w nocy

ten młody silny mężczyzna roztrącił tłumek
skomlący u zatrzaśniętych
przez wszechwładnego motorniczego drzwi
i pierwszy wpadł na schodki
potem zajął trzy miejsca
na jednym kładąc gazetę
na drugim kapelusz
na trzecim sam westchnął
dość tego staruszki okupują tramwaje
dzisiaj ja…
kim pan jest? zawrzały staruszki
szykując się do natarcia pazurami
ja? zdumiał się
kordian romantyczny indywidualista
odetchnęły staruszki
i zakłębiły się w drodze
ku ostatnim wolnym miejscom

Ostatnie wpisy

Archiwa