Odszedł 21 marca.
W 2013 roku Milena Rachid Chehab rozmawiała z Adamem Zagajewskim:
„I co z tego, że poeta się nie klika? – pytał już wtedy Adam Zagajewski. (…)
Pan jako słynny erudyta musi często cierpieć, stykając się z rozmiarem ludzkiej ignorancji.
– Po pierwsze, nie jestem wcale takim wielkim erudytą. Gdy słyszę, że jestem erudytą, przypominam sobie, jak w jednym z numerów ”Zeszytów Literackich” lata temu przypisałem ”Cyda” Racine’owi, choć napisał go Corneille. I wtedy zawsze mówię sobie: nie udawaj, nie jesteś erudytą. Dużo czytam, trochę wiem, ale to wiedza wyspowa, która z tą solidną, profesorską nie ma nic wspólnego. Z erudycją poetów tak to już jest. Podobno nawet u Mandelsztama tak było.
A kiedy się go czyta, to człowiek myśli: ”Boże, przecież on wszystko wiedział, znał całą starożytną literaturę!”. A tymczasem – wspomina o tym Ryszard Przybylski – Nadieżda Mandelsztam mówiła: ”Ach, ten Mandelsztam nic nie wiedział. Tu trochę przeczytał, tam coś usłyszał, tu coś liznął, tam coś liznął…”. Faktem jest natomiast, że zanika wstyd z powodu niewiedzy.”