*** (słyszę jak…)

*

słyszę jak skrzypią meble
słyszę jak okno płacze
zamknąłem oczy i słucham
pisze mój umarły ojciec
nie umiem nic im opowiedzieć
ani kawałka mojego lęku
o następny świt
a wszystko równiutkimi literami
one są zupełnie zagubione
i nie wiem jak się bronić
przed wątpliwością czy mnie słyszą
one to my matka i ja
te dwie kobiety w moim domu
prawie takie same
wchodząca i wychodząca w światło
odczytuję pożółkłe kartki
ciągle jeszcze jestem w tym domu
choć bardziej przypominam mebel
troskliwie przestawiany może drogocenny
tutaj ciąg zapisu się urywa
i jeszcze chciałbym

Ostatnie wpisy

Archiwa