Adzikowi
słowami nie opowiesz jej ani w świetle dnia
ani zaczajonej w plikach papierów przysypanych kurzem
to nie miłość łatwa tanecznica
– za dużo oddechu i bólu ciągłej zdrady –
co żywi się nadmiarem
nie znajdziesz jej
ani w barach szybkiej obsługi
ani w wytwornych knajpach
mieszka na obrzeżach dnia
na krańcach snów
w cienistym kącie ogrodu
niezagrożona przez trujące zioła
mieszka w niemocy odmowy
bez lęku o sławę powodzenia
coś jakby uśmiech losu
nie zna gry szybkich zmian
nie zabiegaj o jej względy
jest bezwzględna
nie spodziewaj się miękkiej pochwały
jest twarda
daleka od dosłownej doskonałości
nie podlega rytmowi pór roku
niewdzięczna letniej pogodzie
niezauważalna
jeśli tylko jest jeżeli tylko trwa