bracie mój
wystarczy że wyciągniesz rękę
żeby spełniło się
codzienna ofiara nie może się rozmyć
w strugach deszczu
nie może też przykryć jej śnieg
zawsze przerażać będzie
grudka zaschłej krwi w kąciku ust
oczy szeroko otwarte na świat
i ręce rozrzucone wszędzie ręce
zostało wszystko poza
wszystko czego nie można słowem
dobić dotykać mordować
bracie mój
wystarczy że podniesiesz przed oczy rękę
a nigdy już jej ramieniem nie sięgniesz