matka polka

m

elżbietom z chicago i lakefield

skoro nie chciałaś
być żoną
do której zawsze się wraca
naucz się teraz
być kobietą
którą się opuszcza
skoro nie umiałaś
wziąć wszystkiego złego
które ci dawano
naucz się teraz
pazurami walczyć
o każdą piędź ziemi pod stopą
skoro nie pragnęłaś
ciepłego miejsca
wtulonego w łuk ramienia
naucz się teraz
uspokajania
kołysaniem na krześle
naucz się
że te dzwony
które huczą w twojej głowie
te które rozsadzają ci czaszkę
i gruchocą mózg
sama wymyśliłaś
jak sen
jak noc
jak tych kilka
dziwnych niepotrzebnych słów
zbyt spiesznie powiedzianych
a potem nieopatrznie
nieodwołalnie nie cofniętych
jak swą strapioną
wykrzywioną lustrem twarz

Ostatnie wpisy

Archiwa