*** (któż to widział…)

*

któż to widział kobieto
tak uparcie ścigać wiatr
dotykać ręki
która palców nie ma
ząb za ząb zazębiać
sen gwałcić własny
gardzić swoją krwią
to się nazywa styl
gdzie jestem
na pograniczu masówki
urzędowych pism
stosów przemówień tego wiersza
i twoich ust
gdzie się podziała ta nachalna samotność
ta cierpkość niewyspania
ta ucieczka w sen
gdzie ta noc zza okna
która umie otrzeźwić odepchnąć przygarnąć
gdzie sens poza nudą
codziennych zabiegów utrzymania życia
któż to widział
zadawać bez przerwy pytania
nie odpowiadać
nie czekać odpowiedzi
kto widział cię dzisiaj
jeśli jutra nie ma

Ostatnie wpisy

Archiwa